Mitsubishi Motors chce zrezygnować z produkcji samochodów w swoim jedynym zakładzie w Europie Zachodniej. W związku z tym szef japońskiego koncernu oznajmił, że sprzeda fabrykę w holenderskim mieście Born za 1 euro. Warunkiem tej transakcji jest jednak utrzymanie płac 1500 pracowników - czytamy na portalu Tvp.info.
Z powodu spadku zamówień na samochody w Europie Mitsubishi Motors planuje pod koniec tego roku wstrzymać prace w holenderskich zakładach. Produkowane są tam modele Colt i Outlander. Nie wiadomo jeszcze, co stanie się z tamtejszymi pracownikami.
Japońska firma od pewnego czasu informowała, że zamierza porzucić produkcję modelu Colt w Born. Twierdziła jednak, ze uda się ją zastąpić produkcją innego modelu. Ostatecznie nie pozwoliły na to trudne warunku ekonomiczne. Auta Mitsubishi będą trafiać do Europy z Japonii i Tajlandii, gdzie koncern buduje nową fabrykę.
Szef Mitsubishi Motors oznajmił, że sprzeda holenderskie zakłady za 1 euro osobie, która utrzyma płace 1500 pracowników. W reakcji na tę propozycję związki zawodowe zapowiedziały, iż przygotowują się do strajku.
