"Rzeczpospolita" informuje na swoich stronach internetowych, że w Polsce dzień wolności podatkowej dla osób pracujących wypada w bieżącym roku 7 czerwca. Mają o tym świadczyć badania Institut Économique Molinari z Paryża opublikowane przez krakowski Instytut Kościuszki przy współpracy z fundacją New Direction z Brukseli.
Oznacza to, że gdybyśmy nasze zarobki w całości oddawali najpierw do budżetu państwa, by pokryć należne, całoroczne daniny związane z podatkiem dochodowym, ubezpieczeniem społecznym oraz VAT, musielibyśmy to robić do dziś. Okazuje się, że na tle wszystkich 27 członków Unii Europejskiej nasz kraj nie wypada najgorzej. Polska zamyka pierwszą dziesiątkę państw mogących najwcześniej ogłosić dzień wolności podatkowej.
Tym samym daniny nałożone na dochody z pracy nie są w Polsce najwyższe. Na jednego złotego wydanego przez pracodawcę na wynagrodzenie do portfela pracownika trafia ok. 59 groszy. Dla porównania: w Grecji - 55 gr, w Niemczech - 47,8, a w Belgii już tylko 41,2 gr – czytamy na portalu Rp.pl
Po takim newsie nie wiadomo, czy sie cieszyc, czy plakac :) A tak na serio zdziwilem sie strasznie tym ze sa gorsze panstwa od nas.
