2011.11.16// D. Pęgiel
Rząd Pedra Passosa Coelho przeznaczył dodatkową kwotę w wysokości 6,8 miliona euro na fundusz emerytalny i socjalny portugalskiej armii. Zdaniem ministra obrony Jose Aguiar-Branco krok ten ma zapewnić sprawną realizację wypłaty świadczeń dla wojskowych. Komentatorzy twierdzą jednak, że decyzja ta była podyktowana obawami przed zamachem stanu.
Portugalscy żołnierze
Polityk wyjaśnił, że nieprzewidziane wcześniej w rządowym budżecie środki na fundusz, z którego wypłacane są emerytury oraz dodatki dla żołnierzy i oficerów, były niezbędna z powodu "zaniedbania w tej kwestii ze strony poprzedniego gabinetu Jose Socratesa". Tymczasem komentatorzy twierdzą, iż przekazanie nieplanowanej kwoty na ten cel jest wyrazem spolegliwości rządu wobec dowództwa portugalskiej armii - poinformowała PAP.
Przeczytaj także: Kościół pomaga w ratowaniu portugalskiej gospodarki » Od kilku tygodni na sile przybiera krytyka ze strony wysokich rangą oficerów, którzy krytykują planowane na 2012 rok redukcje zarobków i etatów w siłach zbrojnych Portugalii. W sobotę na lizbońskich ulicach miał miejsce protest kilku tysięcy oficerów i żołnierzy. W manifestacji tej uczestniczył także Vasco Lourenco, jeden z przywódców Rewolucji Goździków, która w 1974 roku obaliła reżim salazarystów. Wcześniej inny legendarny lider zamachu stanu sprzed 37 lat Otelo Carvalho oznajmił, że "aktualne warunki do przeprowadzenia rewolucji w Portugalii są lepsze niż w 1974 roku".