Indeks zaufania konsumentów Conference Board ponownie pozytywnie zaskoczył inwestorów. W kwietniu odnotował wzrost z 26 do 39,2 pkt., zaś w maju wzrósł już do 54,9 pkt. W obydwu przypadkach rynek oczekiwał jedynie niewielkich wzrostów.

 

Zmiany na indeksie spowodowały znacznie większą reakcję rynku niż to zazwyczaj ma miejsce po tego rodzaju danych. Objęła ona również główne pary walutowe. O ile jednak reakcja rynków akcji mogła mieć decydujące znaczenie nawet w średnim terminie, ruchy na walutach póki co nie mają większych konsekwencji.

 

Korekta spadkowa na parze EUR/USD już wcześniej wyhamowała na poziomie 1,3860 i po wejściu na rynek inwestorów amerykańskich euro zyskiwało do dolara. Sama publikacja danych spowodowała jednak przesunięcie rynku z poziomu 1,3920 do prawie 1,40.

 

Rynek nie przetestował jednak wcześniejszego maksimum na poziomie 1,4050, który jest teraz zasadniczym oporem na parze EUR/USD. Należy nadmienić, iż póki co wygląda na to, że rekordowe emisje długu przez amerykański rząd nie będą miały istotnego wpływu na rynek EUR/USD.

Na wczorajszej aukcji papierów dwuletnich sprzedano obligacje o wartości łącznie 40 mld USD, zaś popyt okazał się największy od listopada 2006 roku. Duża w tym zasługa zleceń pośrednich, które są uznawane za indykator popytu zagranicznego. Te zlecenia przekroczyły połowę ogółu, podczas gdy normalnie stanowią nieco ponad 30 procent.

Choć dane są pozytywne, trudno mówić o wyjściu z kryzysu. Potrzebnych jest więcej pozytywnych sygnałów. Dziś o godzinie 16.00 podane zostaną dane o sprzedaży używanych domów w USA. Rynek oczekuje, iż sprzedaż wzrosła w kwietniu z 4,57 mln do 4,65 mln (wielkości roczne). Dane nie powinny mieć większego wpływu na rynek, choć w przypadku pozytywnego zaskoczenia nie można wykluczyć dodatkowego impulsu dla wzrostu indeksów akcyjnych. Na godzinę 18.00 przewidziane jest wystąpienie Geithnera.

 

W Polsce czekamy na decyzję Radę Polityki Pieniężnej w sprawie stóp procentowych. Oczekujemy, iż stopa referencyjna pozostanie na poziomie 3,75 procenta. Decyzja nie powinna mieć większego wpływu na rynek złotego.