Tylko o 1 proc. wzrosło w Polsce zadłużenie od maja do czerwca - jest to najniższy przyrost od czterech lat. Niestety nie jest to zbyt pocieszające, gdyż rośnie liczba dłużników. Jak podało Biuro Informacji Gospodarczej InfoMonitor, "wartość niezapłaconych rachunków za energię elektryczną, gaz, usługi telekomunikacyjne, pożyczki, kredyty mieszkaniowe, czynsz za mieszkanie czy alimenty wyniosła na koniec czerwca nieco ponad 38 mld zł."
Najbardziej zadłużeni są mieszkańcy woj. śląskiego, którzy są winni 7,1 mld zł. Na drugim miejscu jest woj. mazowieckie gdzie dług wynosi niespełna 5,1 mld zł. Najmniej zadłużone są woj. podlaskie i świętokrzyskie - wierzyciele próbują wyegzekwować tam odpowiednio 621 i 566 mln zł.
W Polsce 2,2 mln osób nie reguluje płatności w terminie - liczba ta powiększyła się od marca o 2 proc. Również i tutaj na czele jest woj. śląskie, gdzie liczna dłużników wynosi 326 tys. Na Mazowszu długi ma 279 tys. mieszkańców, a 201 tys. osób zalega z opłatami w woj. wielkopolskim.
61 proc. z tych 2,2 mln osób zalega z opłatami poniżej 5 tys. złoty. - Zdajemy sobie sprawę, że dla niektórych jest to istotna kwota w odniesieniu do zarobków, ale znaczna część dłużników przy zwiększonej dyscyplinie budżetowej i regularnej spłacie zaległości powinna sobie z takim zadłużeniem poradzić - mówi Marcin Ledworowski, wiceprezes BIG InfoMonitor.
Najbardziej zadłużony Polak pochodzi z woj. Mazowieckiego - w ciągu trzech miesięcy jego dług urósł o 3,5 mln zł! Niebawem przekroczy 100 mln złoty. Częściej długów nie spłacają mężczyźni, którzy wyprzedzają kobiety o 9 proc. (59 proc. do 41 proc.).
