"Dziennik Gazeta Prawna" informuje o sposobie miast na podreperowanie budżetu. Wprowadzają one opłaty za odprowadzanie wody po opadach - czytamy na portalu Gazetaprawna.pl.
"DGP" podaje, że opłaty od ścieków opadowych i roztopowych odprowadzanych do miejskiej kanalizacji deszczowej funkcjonują w Polsce od kilku lat. Tak jest między innymi w Poznaniu, Koszalinie czy Bielsku-Białej. Dziennik podkreśla jednak, że dopiero teraz, gdy trzeba zaciskać pasa, władze pozostałych miast szukają dodatkowych źródeł pieniędzy i nakładają nowe obciążenia na mieszkańców.
Z początkiem przyszłego miesiąca deszczową opłatę wprowadzi Bytom. W marcu zacznie ona funkcjonować we Wrocławiu. Kolejne miast rozważają jej zastosowanie, obserwując jak to rozwiązanie sprawdza się w innych miejscowościach. W ten sposób postępują między innymi władze Krakowa, Warszawy czy Torunia.
W poprzednim roku Poznań uzbierał w ramach tej daniny 3 miliony złotych, a w 2010 roku - 5,3 miliona złotych. Koszalin rocznie z tego tytułu inkasuje 6,5 miliona złotych, natomiast Wrocław planuje w tym roku zarobić blisko 12 milionów złotych. Opłata obejmuje nawierzchnie utwardzone (chodniki, ulice, parkingi, place); nie odnosi się na przykład do trawników.
Czynnikiem, który wpływa na wysokość naliczanej opłaty jest wielkość nieruchomości. Z najwyższą daniną za odprowadzanie deszczówki muszą liczyć się mieszkańcy domów jednorodzinnych, którzy będą rozliczać się samodzielnie. Z kolei spółdzielnie mieszkaniowe podniosą czynsze lokatorom.
Jak mam placic za deszcz, to moze niech wprowadza jeszcze podatek od oddychania.
Ja mam lepsze rozwiazanie - podatek od zycia im dluzej zyjesz tym wiecej placisz.
[quote:f8f8586121="Maniek1"]Jak mam placic za deszcz, to moze niech wprowadza jeszcze podatek od oddychania.[/quote:f8f8586121] Przecież podatek od oddychania obowiązuję w Polsce od wielu lat. Jak jedziesz na wakacje placisz tzw. opłaty klimatyczne, to nic innego jak podatek od powietrza.
Tak, to bardzo ciekawe, że chcemy dorównać Niemcom w podatkach. Tylko dlaczego nasze dochody i warunki życia nie mogą być porównywalne?