Była królowa piękności Danielle Chiesi została skazana na dwa i pół roku więzienia. 45-latkę, która trudniła się inwestycjami na rynku funduszy hedgingowych, uznano winną wykorzystania podczas transakcji poufnych informacji - czytamy na stronach internetowych "Rzeczpospolitej".
Chiesi była bliską współpracownicą miliardera Raja Rajaratnama, założyciela funduszu hedgingowego Galleon, który również oczekuje na ogoszenie wyroku. Na początku bieżącego roku przyznała się do trzech stawianych jej zarzutów, odnoszących się do wykorzystania informacji poufnych.
Wyrok został ogłoszony prze sędziego Richarda Holwella i Jest on o 16 miesięcy łagodniejszy od tego, którego domagał się prokurator. Obrońca byłej miss nastolatek argumentował, że jego klientka, która swego czasu porównała handel z wykorzystaniem poufnych danych do orgazmu, nigdy nie korzystała z nich do prowadzenia własnych interesów. Ponadto adwokat Chiesi twierdził, że 45-latka padła ofiarą "toksycznej" relacji seksualnej z Markiem Kurlandem, swoim byłym szefem - maklerem w New Castle Partners, który także został uznany winnym w sprawie funduszu Galleon.
Według oskarżycieli kobieta wykorzystała swój urok osobisty i wygląd fizyczny podczas prowadzenia rozmów z dobrze poinformowanymi przedstawicielami wielu firm, m.in. Advanced Micro Devices, Akamai Technologies czy IBM. Zdobyte w ten sposób informacje miały pozwolić jej zarobić 4 mln USD.