Rynek win wraca do wzrostów po trudnym 2012 roku. Rośnie popyt na tego typu trunki, a za nim zaczynają podążać ceny – informuje portal ekonomia24.pl, który powołuje się na firmę Wealth Solutions, lidera polskiego rynku inwestycji w wino.
Przeczytaj także: Chińczycy celują w dobra luksusowe »Z informacji przekazanych przez Wealth Solutions wynika, że po półrocznym wyciszeniu, w czasie którego notowania wszystkich indeksów londyńskiej giełdy wina Liv-ex nie uległy znacznym zmianą, w połowie listopada ceny znów zaczęły wzrastać. Komentatorzy zaznaczają, iż trend nadal się utrzymuje, co może oznaczać powrót do stałych wzrostów.
Zdaniem specjalistów o wzroście popytu na wino w ostatnim czasie może świadczyć także fakt, że w grudniu brokerzy winni zdołali po raz pierwszy wypełnić plany sprzedażowe w 2012 roku. Komentatorzy zwracają uwagę na wysoki poziom popytu ze strony azjatyckich konsumentów. Według nich to dobry znak przed Chińskim Nowym Rokiem, który przypada na 10 lutego. Wówczas bogaci mieszkańcy Państwa Środka zwyczajowo obdarowywują się najlepszymi bordoskimi winami.
- Gwałtowny wzrost popytu przed Chińskim Nowym Rokiem zawsze jest dobrym wskaźnikiem kondycji rynku, choć najbardziej wymowny będzie miesiąc następujący po nim. W tym roku wzrost popytu na najlepsze wina jest tak silny, jak zawsze i nie zdarzyło się jeszcze, żebym po przyjściu rano do pracy nie miała zapytań z naszego biura w Hong Kongu dotyczących tzw. "pierwszych win" – przyznała Kate Janecek z Justerini & Brooks, firmy pośredniczącej w obrocie winem od 1749 roku.
Zdaniem Pawła Morozowicza, zarządzającego portfelami alkoholi inwestycyjnych w Wealth Solutions, to dobry moment na zakup win w celach inwestycyjnych, gdyż może to być początek kolejnej fali wzrostów. Podobna sytuacja miała miejsce w 2009 roku, wówczas rozpoczęła się 2,5-letia hossa. Według niego w najbliższych latach warto zainwestować w wina Bordeaux z 2009 i 2010 rocznika. Posiadają one bowiem największy potencjał wzrostu.
