Cypryjski parlament nie zgodził się na propozycję wprowadzenia podatku od oszczędności. Spośród 56 posłów, 36 było przeciw, a 19 wstrzymało się od głosu; jeden był nieobecny. Tym samym nikt nie głosował za tym rozwiązaniem – poinformowała Informacyjna Agencja Radiowa.
Wprowadzenie kontrowersyjnego podatku zostało wynegocjowane przez rząd w Nikozji w rozmowach z ministrami finansów strefy euro i Międzynarodowym Funduszem Walutowym. Na tej podstawie bankrutujący Cypr miał otrzymać pożyczkę w wysokości 10 miliardów euro.
Z ostatnich medialnych doniesień wynika, że nieopodatkowane pozostałyby oszczędności poniżej 20 tysięcy euro. Jeśli ktoś ma na koncie kwotę mieszczącą się w przedziale 20 tysięcy-100 tysięcy euro musiałby zapłacić fiskusowi 6,75% tej sumy. Natomiast od zasobów większych niż 100 tysięcy euro pobierany byłby haracz w wysokości 9,9%.
Niemieckie władze odnosząc się do przebiegu głosowania cypryjskiego parlamentu, dają jasno do zrozumienia, że nie zgadzają się na pomoc finansową dla Cypru, jeśli władze tego kraju nie spełnia stawianych im warunków. Minister Finansów Niemiec Wolfgang Schaeuble podkreśla, że strefa euro nie będzie pomagać w dalszym utrzymywaniu cypryjskiego modelu i finansować go pieniędzmi podatników z innych krajów członkowskich.
