W samej tylko bazie Rejestru Dłużników ERIF BIG S.A. pod koniec III kwartału tego roku widniało ponad 3,6 miliona nazwisk zadłużonych Polaków. W końcówce minionego roku na liście dłużników prowadzonej przez BIG InfoMonitor znajdowało się natomiast ok. 2,38 miliona nazwisk. Te dane pokazują, jak dużym problemem dla obywateli naszego kraju jest terminowe spłacanie zobowiązań finansowych. Ale czy problematyczne jest rzeczywiście zgromadzenie środków potrzebnych do spłaty długów? A może kłopot leży gdzie indziej? Z danych zgromadzonych przez Grupę KRUK wynika, że większość Polaków wcale nie zadłuża się z powodu braku pieniędzy. Co zatem powoduje, że nie udaje nam się spłacać zadłużeń w określonym terminie? Wyniki badań są dość zaskakujące.
Dłużnicy, którzy zapominają
27% polskich dłużników nie spłaca terminowo długów, bo po prostu… zapominają o tym! Nieco częściej są to mężczyźni (54%) niż kobiety (46%). 39% spośród nich nie pamiętało daty, do której musi uregulować dług, a 16% w ogóle zapomniało o zobowiązaniu. Co ciekawe, ponad 70% z tych osób ma oszczędności. Najczęściej długi zapominalskich to niezapłacone mandaty (28%), rzadziej spóźnione raty pożyczki (16%) lub rachunki telefoniczne (15%). Absolutna większość, bo 93% zadłużonych, którzy zapomnieli, szybko zdołało pokonać problemy i teraz regularnie spłacają zobowiązania.
Dłużnicy, którzy spłacają nie swoje długi
24% polskich dłużników to osoby, które spłacają długi zaciągnięte na poczet innych osób, z reguły swoich najbliższych. Ich średnie zadłużenie przekracza 35 tysięcy złotych i jest ponad trzykrotnie wyższe niż to notowane wśród „zapominalskich”. Ten typ dłużników występuje niemal po równo wśród kobiet (49%) i mężczyzn (51%) i zazwyczaj ma postać pożyczki gotówkowej (56%), rzadziej kredytu hipotecznego (18%) lub zaległości czynszowych (18%). Podobnie, jak w poprzednim przypadku, najczęściej są to osoby w średnim wieku. Aż 61% z nich znajduje się w trudnej sytuacji finansowej, a 42% nie ma lub niedawno straciło pracę.
Dłużnicy, którzy nierozsądnie dysponują pieniędzmi
19% polskich dłużników to osoby beztroskie, które żyją ponad stan i nie potrafią racjonalnie rozgospodarować posiadanych środków finansowych. Częściej są to mężczyźni (65%), a ich średni wiek to 42 lata. 24% z nich ma kiepską sytuację materialną, a 20% nie ma lub właśnie straciło pracę. Aż 62% przyznaje, że kupuje produkty, które chce mieć, mimo że nie zawsze mają na to pieniądze. Spłacają głównie pożyczki gotówkowe (40%), ale mają też zaległe mandaty (21%) i długi na kartach kredytowych (17%).
Dłużnicy, którzy pogubili się w swoich zobowiązaniach
18% dłużników to ci, którzy nie potrafią spłacić swoich długów i powoli tracą wiarę w to, że kiedykolwiek uda im się wydostać z pętli zadłużenia. Są to głównie osoby starsze, a średnia wieku w tej grupie to 47 lat. 61% boryka się ze złą ogólną sytuacją materialną, przy czym 47% nie ma pracy. 72% z nich spłaca pożyczki gotówkowe, 25% ma do spłacenia zaległe rachunki telefoniczne, a 17% ma niezapłacone rachunki za media. Ponad połowa to ludzie aktywni zawodowo, ale zarabiający zbyt mało, by spłacić zadłużenie, a 25% to osoby w stanie spoczynku zawodowego.
Dłużnicy, którzy unikają myślenia o długach
12% dłużników to ci, którzy nie chcą teraz myśleć o swoich zobowiązaniach i unikają tego tematu. Ich średni wiek to 36 lat i tylko 37% z nich ma problemy finansowe. Z reguły są to mężczyźni (68%), którzy mają do spłacenia kredyt hipoteczny (19%), rachunki za media (18%) lub mandaty (15%). Niemal połowa (46%) nie przywiązuje uwagi do spraw finansowych i dlatego nie zawracają sobie głowy spłatą długów.
Dane zebrane przez Grupę KRUK pokazują, że grupa dłużników jest niezwykle zróżnicowana, co sprawia, że żadnego z nich nie należy oceniać zbyt pochopnie. O ile niektórzy rzeczywiście mają poważne problemy finansowe i mimo najszczerszych chęci, nie mogą regularnie spłacać zobowiązań, o tyle są też tacy, którzy nie płacą, bo po prostu ich styl życia jest zbyt beztroski, by mieli czas i chęci na pamiętanie o takich „drobnostkach”. A Wy? Do której zaliczacie się grupy? A może jesteście tymi szczęśliwcami, którzy w ogóle nie muszą przejmować się zadłużeniami?
