Z oficjalnych danych przedstawionych przez władze w Pekinie wynika, iż gospodarka Chin urosła szybciej, niż przewidywali specjaliści. Jednocześnie jednak Państwo Środka odnotowuje znaczny wzrost cen, co może niedługo stać się problemem dla tamtejszych rzadzących.
Narodowe Biuro Statystyczne poinformowało dzisiaj, iż produkt krajowy brutto wzrósł w ubiegłym roku o 10,3%, zaś inflacja wyniosła 3,3%. Oba wskaźniki wzrosły bardziej, niż przewidywali eksperci. Analitycy spodziewali się wzrostu PKB na poziomie 10,1%. Natomiast rząd wyznaczył cel inflacyjny wysokości 3%.
Przedstawione dane ukazują także niewielki stopień zależności gospodarki Chin od eksportu – 9,5% wzrostu wypracowały w tym państwie krajowe inwestycje i konsumpcja, a eksport zaledwie 0,8%.
Zdaniem ekonomisty Banku OCBC w Singapurze Dongming Xie, tendencja wzrostowa gospodarki nadal jest silna, jednak uwaga rynku skupia się na inflacji, która będzie dla Chin wyzwaniem w tym roku.
Specjaliści, na których powołuje się agencja Reutera, twierdzą, że inflacja w 2011 roku wyniesie w Chinach 4,3%, zaś wzrost PKB zmniejszy się do 9,3%.
