Premier Włoch Silvio Berlusconi wydał w zeszłym roku 2,5 mln euro na przyjęcia, w których uczestniczyły młode kobiety – poinformował dziennik La Repubblica, określając owe imprezy mianem bunga bunga. Nad organizacją przyjęć czuwać miała radna z partii Berlusconiego, Nicole Minetti.
Pieniądze zostały spożytkowane m.in. na prezenty i honoraria dla kobiet, wynajmowane dla nich mieszkania oraz ich utrzymanie, a także na pośredników, którzy pomagali w rekrutacji uczestniczek imprez.
Rzymski dziennik przytacza zapis operacji przeprowadzanych w gotówce. Okazuje się, że każda wieczorna zabawa w rezydencji Berlusconiego w Arcore pod Mediolanem kosztował 50-70 tys. euro. Panie zaproszone na przyjecie otrzymywał koperty z banknotami o nominale 500 euro oraz biżuterię.
Zdaniem gazety rachunkami zajmować się miała była higienistka dentystyczna szefa włoskiego rządu, a w tej chwili radna z ramienia jego partii, Nicole Minetti. La Repubblica twierdzi, że w 2010 roku w Arcore doszło do 17 takich imprez.
