Logo

Banki centralne w akcji

Szósty grudnia dopiero w przyszłym tygodniu, ale na rynki Mikołaj przyszedł już wczoraj. Inwestorom prezent zrobił amerykański Fed, który jest świadomy, iż recesja w Europie może mieć negatywny wpływ na amerykańską gospodarkę i dlatego postanowił pomóc europejskim bankom. Swoje trzy grosze dołożył także Bank Chin, obniżając stopę rezerw. Co więcej, te ruchy zostały wykonane w momencie kiedy nadeszły kolejne potwierdzenia, iż amerykańska gospodarka wraca powoli na ścieżkę ożywienia. Dziś indeks ISM i dane ze Szwajcarii.

Najważniejsze banki centralne na świecie ogłosiły wczoraj, iż obniżony zostanie koszt operacji swapowych (o 50 bp), które zapewniają płynność w dolarze amerykańskim bankom spoza Stanów Zjednoczonych (same operacje ogłoszone zostały już wcześniej). W uproszczeniu jest to forma rozluźnienia monetarnego dla banków spoza USA (głównie europejskich) przez Fed. Niższy koszt tych operacji poprawi ich wyniki jak i zmniejszy obawy rynku, iż wobec problemów z płynnością europejskie banki będą zmuszone zamykać pozycje i kupować dolara na rynku spot. Dodatkowo chiński bank centralny zdecydował o obniżeniu stopy rezerw obowiązkowych o 50 bp.
Przeczytaj także: Rząd pracuje nad podatkiem bankowym » Decyzje te pokazują, iż banki centralne są zdeterminowane aby nie dopuścić do kryzysu bankowego, który trzy lata temu wpędził globalną gospodarkę w głęboką recesję. To dobra informacja. Natomiast z punktu widzenia europejskiego sektora bankowego należy pamiętać, iż długofalowo problemy zostaną rozwiązane tylko poprzez wzrost cen obligacji krajów strefy. To zaś oznacza, iż rynek musi uwierzyć w poprawę ścieżki fiskalnej tych krajów, zaś to wymaga reform strukturalnych. Warto o tym pamiętać oceniając ewentualne nowe pomysły europejskich polityków.



Natomiast na krótką metę rynek świętuje to co zostało mu podane na przysłowiowej tacy, szczególnie, iż sytuacja techniczna na parze EURUSD zachęcała do wzrostów już od jakiegoś czasu. Wyjście górą z formacji klina jak i pokonanie poziomu 1,3430 oznacza możliwe wzrosty przynajmniej do poziomu 1,36, a w optymistycznym scenariuszu nawet do 1,3850.



Po nieoczekiwanie silnym wzroście wskaźnika nastrojów konsumentów, wczoraj okazało się, iż listopad przyniósł też najprawdopodobniej poprawę w aktywności w przemyśle, jak i poprawę w sytuacji na rynku pracy. Najprawdopodobniej, gdyż najważniejsze raporty jeszcze przed nami (ISM dziś, zatrudnienie jutro). Jednak Opublikowane do tej pory raporty dają podstawy do optymizmu. Wskaźnik Chicago PMI odnotował wzrost z 58,4 do 62,6 pkt., podczas gdy oczekiwano niewielkiego spadku. W rejonie Chicago aktywność utrzymywała się od miesięcy na wyższym poziomie niż w innych częściach kraju, jednak i tu doszło do pewnego jej schłodzenia. Listopad przynosi odbicie, podobnie jak w okolicach Nowego Jorku i Richmond. Wskaźniki regionalne sugerują umiarkowany wzrost indeksu ISM za listopad (do 52-53 pkt.).



Według raportu ADP zatrudnienie w sektorze prywatnym w USA wzrosło w listopadzie aż o 206 tys. – najsilniej od grudnia ubiegłego roku i o 76 tys. więcej niż oczekiwał rynek. Na pewną poprawę sytuacji wskazywały już dane tygodniowe, ale skala wzrostu jest zaskoczeniem. W przeszłości raporty rządowe nie zawsze pokrywały się z odczytami raportu ADP, jednak trend w obydwu przypadkach jest bardzo podobny.



Dane to świetna wiadomość dla rynków akcji, oczywiście przede wszystkim amerykańskich. Gospodarka USA daje oznaki powrotu ożywienia, o czym pisaliśmy już od pewnego czasu – symptomy te jednak są coraz silniejsze. Wobec akcji banków centralnych i zakładając, iż politykom w Europie choćby po części uda się uspokoić rynki mogłoby to oznaczać bardzo udaną końcówkę roku. Tym samym w przypadku indeksu WIG20 realizujemy formację odwróconej głowy i ramion. Samo dojście do linii szyi oznaczałoby wzrost w okolice 2450 pkt. – wobec ostatnich odczytów danych wydaje się to realne.



Kluczową figurą dnia dzisiejszego jest indeks aktywności w amerykańskim przemyśle ISM (16.00, konsensus 51,5 pkt.). Wcześniej finalne odczyty dla podobnych indeksów poznamy w strefie euro (9.58, konsensus 46,4 pkt.), a także w Szwajcarii (9.30, konsensus 46,5 pkt.) i Wielkiej Brytanii (10.28, konsensus 47 pkt.). O 14.30 tradycyjnie tygodniowe dane o nowych bezrobotnych w USA (konsensus 390 tys.).


2011-12-01 - Przemysław Kwiecień

0

Komentarze do:
Banki centralne w akcji

Podobne artykuły i galerie