Mervyn King, prezes centralnego banku Wielkiej Brytanii, oznajmił, że Bank Anglii ma "plan ratunkowy", który pozwoli mu się zmierzyć z ewentualnym rozpadem eurolandu. Odmówił jednak podania jego szczegółów, zaznaczając, że nie zamierza "publicznie spekulować na ten temat" - czytamy na portalach Telegraph.co.uk i Dailymail.co.uk.
Prezes przyznał, że nikt nie jest w stanie powiedzieć, co nastąpi, gdyby doszło do rozpadu strefy euro, jednocześnie podkreślił wagę kryzysu, w którym znajduje się euroland. Jego zdaniem istnieje wiele możliwych scenariuszy. Strefa wspólnej waluty europejskiej może wybuchnąć; możliwe, że upadnie albo czeka ją "burza” z zewnątrz. Mervyn King zaznaczył, że rolą instytucji, której szefuje, jest rozważenie wszystkich tych opcji.
Według niego kierujący eurolandem staną w obliczu najtrudniejszych decyzji. Będą musieli zmierzyć się z sednem problemu, a nie jedynie jego objawami. Prezes Banku Anglii stwierdził, że "kryzys strefy euro to kryzys wypłacalności, a nie kryzys płynności" banków. Przyznał także, że Wielka Brytania próbuje przede wszystkim zwiększyć odporność systemu finansowego na burze, które mogą do nas nadejść. Jednocześnie bank centralny zachęca rodzime banki do zwiększenia ich własnych funduszy.
Przypomnijmy, że w ubiegłym tygodniu przedstawiciel brytyjskiego nadzoru finansowego (FSA) zapewnił, że brytyjskie banki zostały poproszone o przygotowanie się na wszystkie scenariusze, także te "najgorsze". Z kolei na początku poprzedniego miesiąca minister finansów Wielkiej Brytanii George Osborne oznajmił, że rząd "przygotował plany" w razie rozpadu strefy euro.
