Fani Apple prowadzący portal Macrumors.com informują, że firma ta prowadzi zwolnienia na większą skalę w sklepach w Wielkiej Brytanii, USA i Kanadzie. "Ugryzione Jabłko" było od zawsze kojarzone z nowoczesnością, a co za tym idzie z ciągłym rozwijaniem się i powiększaniem zarówno ilości produktów, jak i sieci sklepów. W ostatnich dniach spółka postanowiła jednak zrobić redukcję etatów.
"W ciągu ostatnich tygodni otrzymujemy informacje, że Apple zwalnia niedawno zatrudnionych pracowników w swoich sklepach. Większość z tych doniesień pochodzi od pracowników z Wielkiej Brytanii, ale są też takie, które mówią o zmniejszaniu czasu pracy pracującym na niepełny etat w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie" - donosi Macrumors.com.
Niedawno "The New York Times" głośno krytykował Apple za to w jaki sposób traktuje pracowników swoich sklepów, którzy przynoszą firmie ogromne dochody. Spółka zdecydowała się po tym "ataku" na podwyżki płac i wprowadzenie systemu dodatkowych zachęt i programów socjalnych dla pracowników. Firma chciała poprawić swój wizerunek zarówno od wewnątrz, jak i na zewnątrz, lecz ostatnie wydarzenia na pewno zrobiły kolejną - mocną - rysę.
Apple słynęło z tego, że liczba pracowników w tej firmie ciągle rosła - zwłaszcza po wprowadzaniu nowego produktu lub w okresie przedświątecznego szału zakupowego. Obecne zwolnienia odbywają się na miesiąc przed wypuszczeniem na całym świecie nowego iPhone'a. Jak pisze portal Macrumors.com, być może popyt na ten model zapewni więcej godzin pracy niepełnoetatowcom, ale wielu obecnych pełnoetatowych pracowników tego nie doczeka.
